REstart Program
DE Model

Trudny orzech do zgryzienia: Technical Advisor w firmie

Digital Excellence Group
20-06-27 15:47

Technical Advisor – ta nowa, niezbyt popularna i nieco zagadkowa rola w organizacji była głównym bohaterem jednej z części czwartego spotkania CIONET. Wojciech Szczęsny z Allegro i Kamil Gozdek z Inter Cars, pełniący wspomnianą funkcję w swoich firmach, zaprezentowali ją z perspektywy własnych kompetencji, doświadczeń i potrzeb organizacji. Późniejsza dość burzliwa dyskusja pokazała, że – jak zawsze w przypadku nowości – rozumienie tej roli bywa różne, a język nie nadąża za rzeczywistością. 

Wojtek Szczęsny – od półtora roku Technical Advisor to CEO w Allegro – wcześniej nie znał tej funkcji. Co więcej, w ogóle nie istniała ona w firmie, trafiła do niej z amerykańskiego Amazona wraz z nowym prezesem. Wojte uprzednio przez 11 lat pracował w Allegro na różnych stanowiskach w obszarze IT, a dzisiaj wciąż zarządza też portfelem inicjatyw. Jego zdaniem doświadczenie technologiczne bardzo ułatwia wypełnianie obecnych obowiązków. Określił je ogólnie jako doradztwo i pomoc prezesowi w podejmowaniu lepszych decyzji, priorytetyzowaniu pewnych rzeczy i inwestowaniu w nowe tematy. Podkreślał, że nie wchodzi w kompetencje CIO ani też nie jest buforem między nim a CEO. Skupia się raczej na skalowalności i nadawaniu struktur konkretnym zagadnieniom, jest pomostem między prezesem a organizacją.

Udoskonalanie na miarę wzrostu

Według Wojtka powołanie w firmie Technical Advisora nie świadczy bynajmniej o tym, że coś działa źle lub nie wręcz nie działa. Jest dokładnie odwrotnie: to nie rozwiązanie jakiegoś problemu, lecz kolejne usprawnienie i naturalna konsekwencja rozrastania się przedsiębiorstwa, osiągnięcia przez nie konkretnej skali działania. Rola ta jest charakterystyczna dla firm technologicznych (m.in. tych z Doliny Krzemowej), w których technologia nie jest na usługach biznesu, ale wręcz sama jest biznesem.

A co funkcja Technical Advisora ma do zaoferowania w ramach kariery zawodowej? Wojtek Szczęsny ocenił ją jako niezwykle wartościową, zapewniającą ogromne doświadczenie i rozwój menedżerski dzięki mierzeniu się z różnorodnymi, czasem odległymi od siebie tematami. Jednak to też czyni ją bardzo wyczerpującą – wypalenie może przyjść już po 2 latach.

Background technologiczny – przydatny,  ale niekonieczny

Nieco odmiennie podejście do swojej roli zaprezentował Krzysztof Gozdek. W Inter Cars przeszedł drogę od zarządzania projektami do obecnego stanowiska i sam nie mając wykształcenia ani zaplecza technologicznego, stwierdził, iż nie jest to warunek konieczny do pełnienia tej funkcji. Bardziej liczy się umiejętność patrzenia z innej perspektywy, porzucenia utartego schematu myślenia i znalezienia niestandardowego rozwiązania. Dlatego w jego opinii CIO – szczególnie z długim stażem – nie zawsze będzie najlepszym kandydatem do tej roli. Niemniej może nim być, jeśli jest wystarczająco otwarty i potrafi wyjść poza obszar, którym się zazwyczaj zajmuje.

Krzysztof Gozdek opisał siebie jako tę osobę w firmie, która analizuje rozmaite zagadnienia niejako z boku, dostrzega potrzeby zmian i proponuje, jak je przeprowadzić. Swojej pracy nie postrzega jako wyjątkowego obciążenia, przyznał jednak, iż odporność na frustrację to pożądana cecha – jako że nie wszystkie pomysły są szybko i z entuzjazmem wdrażane.

Obaj rozmówcy kładli nacisk na to, że nazwa Technical Advisor nie oddaje kompleksowości ich zadań. Ta rola – dla każdej z firm nieco specyficzna – obejmuje bowiem bardzo szerokie spektrum tematów i projektów, od marketingu po logistykę, zaś udział w tym technologii nie jest wcale dominujący. Najogólniej rzecz ujmując, polega na wspieraniu, inspirowaniu i challenge’owaniu w wielu obszarach, dlatego wymaga otwartości, wszechstronności i kompetencji miękkich.

„Aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa…”

Wypowiedzi Wojciecha Szczęsnego i Kamila Gozdka na temat ich roli w firmach wywołały lawinę komentarzy. Na czacie (spotkanie odbywało się on-line) posypały się pytania o specyfikę tego stanowiska, dość trudną do zrozumienia, oraz faktyczną relację między Technical Advisorem a CEO i CIO tudzież CTO. Wielu uczestników przedstawiało własne interpretacje tej funkcji, często zbieżne z wizją panelistów albo wręcz ją rozszerzające.

Nie brakowało również wątpliwości co do tego, czy tworzenie tego typu roli w przedsiębiorstwie jest w ogóle zasadne. Pojawiały się głosy sugerujące, że wydzielanie kolejnych ról w ramach już istniejących jest zjawiskiem niekorzystnym, ściśle definiującym i zawężającym kompetencje, a w rezultacie rzutującym na jakość pracy (prof. Piotr Płoszajski), podczas gdy funkcja dobrze obsadzonego CIO powinna okazać się wystarczająca (Dorota Poniatowska, Credit Agricole).

Jednak zarówno zwolennicy, jak i sceptycy byli zgodni co do tego, że w przypadku nowej roli w IT język zawiódł. Obecnie funkcjonującą nazwę uznano za dość nietrafioną – nieprecyzyjną i nieadekwatną do zakresu obowiązków, wręcz nieco mylącą za sprawą członu „Technical”. Podczas spontanicznej giełdy pomysłów, czym można ją zastąpić, padały rozmaite propozycje: Chief Technological Challenger, Chief Energy Officer, a nawet Chief Hedonist Manager. Prawdopodobieństwo ich wykorzystania w przyszłości dla nowych ról w IT jest raczej niewielkie, jednak bez wątpienia świadczą one o dociekliwości, kreatywności i poczuciu humoru uczestników CE#4 :).

A Great Offer, Just a Click Away

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit

Tutaj daj znać, jeśli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych inicjatywach