REstart Program
DE Model

Do chmury i... z powrotem

Digital Excellence Group
21-01-08 13:37

Migracja do chmury nie może być traktowana jako ograniczone sztywnymi ramami zadanie do wykonania, ale jako ciągły proces przenoszenia zasobów pomiędzy różnymi chmurami - publiczną, prywatną czy hybrydową - niezależnie od tego, gdzie się one na obecnym etapie znajdują.

Właśnie tak podejście do migracji widzą Krzysztof Sprawnik, Senior Systems Engineer w VMware oraz Filip Zwierzyński, Systems Engineer w Dell Technologies, którzy poprowadzili kolejny warsztat w ramach dedykowanego Dyrektorom IT programu CLOUD SIG.

Chociaż chmura powszechnie kojarzy się ze środowiskiem zewnętrznym, to tak naprawdę jest ona pojęciem dużo szerszym - modelem operacyjnym, umożliwiającym wszechobecny, wygodny dostęp „na żądanie” do wspólnej puli konfigurowalnych zasobów obliczeniowych (np. sieci, serwerów, pamięci, aplikacji i usług), które można szybko przydzielić i zwolnić przy minimalnym wysiłku lub interakcji dostawcy usług. Pomimo tego, że zacytowana definicja chmury (autorstwa National Institute of Standards and Technology) ma już kilkanaście lat, to wcale nie przestaje być aktualna. Obowiązuje dla każdej dzisiejszej formy chmury - prywatnej, publicznej, hybrydowej czy środowiska multicloud. A cloud, z jakim mamy dziś do czynienia, jest ekosystemem, które dynamicznie się zmienia i rekonfiguruje.

Przystępując do migracji do chmury, powinno się zacząć od spisania najważniejszych spraw i działań, które trzeba będzie wziąć pod uwagę, sprawdzić i wykonać. Na pierwszym miejscu będą oczywiście cele biznesowe - co właściwie chcemy uzyskać dzięki chmurze? Może to być np. skalowanie infrastruktury pod kątem pików obciążeniowych (do których dochodzi tylko kilka razy w roku) albo szybsze tworzenie aplikacji.

Kolejną sprawą będzie bez wątpienia żmudny proces analizy portfolio aplikacji i licencji, które mogłaby i powinna objąć migracja, oraz tych, których przenieść się nie da (i ewentualnie trzeba będzie pomyśleć o zastąpieniu ich czymś innym w przyszłości). Przy czym analizę samych aplikacji warto uzupełnić o całościową inwentaryzację wszystkich zasobów, dokonaną pod kątem migracji. Pomocą w tym może być framework w rodzaju CRA (Cloud Readiness Assessment). Sumienne odrobienie lekcji na tym poziomie da nam odpowiedź na pytanie, w którym miejscu jesteśmy obecnie i w którym chcemy się znaleźć dzięki migracji.

Następnym punktem będzie model rozliczeniowy. U dostawcy chmury publicznej to często „pay per use”, ale u innego usługodawcy rozliczenie może obejmować abonament, np. miesięczny. Co istotne, model subskrypcyjny może być użyty także w przypadku chmury prywatnej. Zaraz po rozliczeniach dochodzimy do kwestii umowy. W tym miejscu warto sprawdzić, jak dużą elastyczność ona nam daje, na ile możemy i potrzebujemy ją zmieniać. Czy jesteśmy w stanie uzyskać SLA? Tak na marginesie, powinniśmy się liczyć z tym, że globalni dostawcy chmury publicznej szczegółowe gwarancje podpisują zwykle tylko z największymi klientami.

Ważną kwestią będą regulacje i zwrócenie uwagi na to, czy obowiązujące nas przepisy pozwalają na wynoszenie danych poza organizację (jeśli tak, to czy wszystkich?). Czy przypadkiem regulator nie nakazuje nam, by dane znajdowały się w Polsce albo przynajmniej na obszarze UE? Może być też tak, że urząd regulacyjny wymaga od dostawcy zewnętrznego data center posiadania określonego certyfikatu. Taki warunek może wykluczać globalnego operatora chmury publicznej - spełniającego nawet wyższe standardy, ale nie posiadającego właśnie tej wymaganej certyfikacji.

Kolejną rzeczą do zrobienia jest stworzenie odpowiedniego zespołu posiadającego kompetencje niezbędne do przeprowadzenia migracji. Jeśli chcemy skorzystać z zaawansowanych usług chmurowych powinniśmy pod tym kątem wyszkolić swoich pracowników. Oczywiście, będziemy też korzystać ze wsparcia dostawcy. Warto sprawdzić, jak ono działa, nawet w tak podstawowych kwestiach, jak to, czy jest po polsku czy też nie. Bardzo pomocne będzie zasięgnięcie opinii w innych organizacjach, które z usług danego operatora już korzystają.

Nie można zapominać o sieci, czyli o sposobie, w jaki będzie realizowane połączenie z dostawcą. Jak duże są możliwości w tym obszarze, czy istnieją alternatywne i zapasowe rozwiązania? Z kolei sprawy bezpieczeństwa mogą dotyczyć tego, jak dostawca szyfruje dane, oraz jakie posiadane mechanizmy ochrony da się przenieść do środowiska chmury publicznej.

Wreszcie, na końcu listy rzeczy do sprawdzenia i wykonania jest szczegółowy plan wyjścia. Decydując się na wycieczkę do chmury publicznej, musimy zawsze dysponować także planem B. Zamknięcie się w jakimś ekosystemie bez możliwości jego opuszczenia to nigdy nie jest dobry pomysł. Nawet jeśli bardzo dobrze się w nim dzisiaj czujemy.

Właśnie dlatego interesujące case studies, które uzupełniały przedstawianą podczas warsztatu metodologię, dotyczyły nie tylko udanych migracji do chmury, ale także skutecznych powrotów „do domu”. W całym szumie wokół chmury często zapomina się o tym, jak ważna może być umiejętność wyjścia z chmury z powrotem do środowiska lokalnego albo w miarę bezproblemowa zamiana jednej chmury na inną.


Materiał powstał na podstawie wirtualnego modułu tematycznego w ramach programu Cloud Special Interest Group, którego wykładowcami byli: Krzysztof Sprawnik, Senior Systems Engineer w VMware oraz Filip Zwierzyński, Systems Engineer w Dell Technologies.

Po więcej informacji o programie zapraszamy na stronę www.cionet.com/pl/cloudsig

Tutaj daj znać, jeśli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych inicjatywach