REstart Program
DE Model

Świat potrzebuje globalnej współpracy, ale COVID nas nie zjednoczył

Tomasz Bitner
21-04-19 12:58

Globalne problemy wymagają globalnych rozwiązań. Czy koronawirus może zjednoczyć nas wokół wspólnych celów, czy przeciwnie – pogłębi dotychczasowe podziały, doprowadzi do dalszej atomizacji społeczeństw? Jaka rolę w tych procesach może odegrać technologia?

Systemy najlepiej poznaje się w stanie nierównowagi. Takie rozchwianie spowodował COVID, który, według prof. Piotra Płoszajskiego, okazał się wielkim crash-testem systemów, także w ujęciu społecznym czy cywilizacyjnym. Moja teza jest taka: system poznaje się dopiero w stanie jego kompletnej nierównowagi, bo w trakcie równowagi większość mechanizmów jest ukryta. Coraz lepiej widzimy, że dalsze funkcjonowanie bez żadnych zmian jest niemożliwe, bo kolejny tego rodzaju kryzys może okazać się zabójczy dla cywilizacji, a nawet dla ludzkości jako gatunku. Problemów globalnych nie uda się pokonać działając jak do tej pory, czyli lokalnie. „Przez 250 tysięcy lat gatunku homo sapiens wypracowaliśmy niewiele mechanizmów globalnych. Czy pandemia sprawi, że ludzie będą potrafili lepiej ze sobą współpracować, czy nastąpi dalsza atomizacja? – pytał prof. Piotr Płoszajski.

Z pandemią walczymy wszyscy, ale osobno

Nieszczęścia mogą zbliżać do siebie ludzi, ale koronawirus nie jest tragedią jednoczącą – twierdzi Magdalena Macko-Gizińska z Nationale-Nederlanden. Poszczególne państwa i społeczeństwa próbowały ugrać coś dla siebie. Mogliśmy to obserwować, gdy w skali globalnej brakowało maseczek czy respiratorów albo gdy kilka tygodni później niektórzy politycy zapowiadali wykupienie całych dostaw szczepionki na koronawirusa, gdy tylko stanie się ona dostępna.

W ostatnich latach narastały tendencje lokalne, a nie globalne – zauważył Dariusz Piotrowski z Dell Technologies. Pandemia może nasilić taki trend. Z koronawirusem zmagają się poszczególne państwa, Unia Europejska na tym polu nie zdała egzaminu. Coraz więcej zjawisk wzmacnia tendencje lokalne w gospodarce: skracane są łańcuchy dostaw, ludzie wybierają mniejsze sklepy. Zresztą gospodarcze skutki pandemii, które będą się ujawniać dopiero w kolejnych miesiącach, z inną siłą uderzą w różne państwa i regiony. Jego zdaniem pogłębi to nacjonalizmy i istniejące podziały społeczne.

Ludzie nie odczuli, że stało się coś wielkiego – mówił o swoich obserwacjach Krzysztof Soszyński z Intercars. Wielu szybko przeszło do fazy oswajania, może nawet wyparcia pandemii, mimo że ona wcale nie słabła. Społeczeństwa są nadal zorganizowane klanowo i nie będą w stanie poradzić sobie z wielkimi wyzwaniami klimatycznymi, środowiskowymi czy zdrowotnymi bez swego rodzaju globalnego rządu i lepszego wykorzystania technologii.

Duża część ludzi uważa, że pandemia w ogóle ich nie dotyczy. Próbują żyć tak, jakby nic się nie wydarzyło – oceniła Małgorzata Marcinkowska. Dlatego społecznie oddziaływanie koronawirusa ograniczy się do grup bardziej świadomych, starszych, dbających o siebie. Epidemia odbiła się na ich stylu życia i postawach, co może przełożyć się na zmiany w kontaktach społecznych czy sposobach organizacji firm i zarządzania nimi.

Zdaniem Marcina Mazurka z Allegro ograniczone społeczne oddziaływanie pandemii w środowiskach lokalnych nie pozwala na optymizm dotyczący działań globalnych. Jeśli my nie potrafimy zmienić naszych przyzwyczajeń czy stylu życia, trudno spodziewać się zasypania podziałów na świecie i wspólnych wysiłków np. Izraela i Palestyny w walce z koronawirusem czy gospodarczymi skutkami pandemii – przekonywał.

To lockdown, a nie pandemia zmienia świat

COVID-19 pogłębi różnice społeczne – stwierdził Dariusz Piotrowski. Pokazała to już praca zdalna, różnie odbierana przez pracowników w zależności od ich sytuacji i warunków życia. Inny stosunek do pracy w domu mają ci, którzy mieszkają komfortowo, inny ci, którzy muszą pracować, siedząc w kuchni. To zróżnicowanie, bardzo przecież ludzkie, bardzo się teraz uzewnętrznia – ocenił. Firmy w nowej rzeczywistości nie wrócą do utartych schematów, praca online stanie się domyślnym standardem. W większych organizacjach trzeba będzie teraz uzasadnić, dlaczego coś trzeba zrobić offline, w biurze. Przed COVID-em było odwrotnie: musieliśmy uzasadnić, dlaczego coś robimy online – podkreślił. Skoro do firmy nie trzeba będzie codziennie dojeżdżać, będzie można mieszkać poza miastem, nawet w znacznej odległości, zyskując lepsze mieszkanie i wygodniejsze warunki do pracy. To może doprowadzić do wyraźnych zmian społecznych.

Tę zmianę dostrzega także Małgorzata Marcinkowska. Pracuję w bardzo młodej organizacji, gdzie średnia wieku wynosi około dwudziestu pięciu lat. Nawet tak młodzi ludzie uważają, że nie da się całkowicie zrezygnować z obecności w biurze, ale można ją mocno ograniczyć. To musi wywołać pytanie, po co wyrzucać na wynajem lub spłatę niewielkiego mieszkania w mieście niemałe pieniądze, skoro za miastem można mieć za nie doskonałe warunki i dojeżdżać raz na tydzień nawet 100 km.

To, co nas zmienia, to nie sama pandemia, ale lockdown, który przyniósł pracę zdalną. Teraz część pracowników nie wyobraża sobie powrotu do biur. Pokolenia, których nie mogliśmy przekonać do technologii, nauczyły się z niej korzystać w ciągu kilku dni. Zaczęliśmy przez internet kupować rzeczy, których wcześniej nawet nie szukalibyśmy w sieci. Korzystamy z wizyt u lekarza przez wideo, co dotychczas nie mieściło się w głowach. Do zmian popycha nas wygoda, którą byliśmy zmuszeni odczuć. Pandemia wyzwoliła pewne zachowania. Utrzymamy te, które nam przypasowały – powiedziała Magda Macko-Gizińska.

Zostaliśmy wepchnięci w sytuację, w której budujemy nowe nawyki. One się utrwalą i zostaną z nami na długo – potwierdził Marcin Mazurek. To, co okazało się wygodne, będziemy chcieli utrzymać: mniej dojazdów i czasu spędzanego w komunikacji, więcej spotkań online. Po pandemii staniemy się domoholikami.

Pracodawcy wzmocnią te zmiany – przewiduje Magdalena Macko. Najpierw będziemy obserwować ograniczenia powierzchni biurowej, w drugiej fali nowe zjawiska obejmą całą gospodarkę, w trzeciej odbiją się na naszym codziennym życiu.

Dariusz Piotrowski przyznaje, że jest duża pokusa ograniczania powierzchni biurowej: w całej swojej karierze księgowi takiej szansy na wprowadzenie oszczędności jeszcze nie mieli. Na razie nic nie zostało przesądzone, bo przy utrzymaniu ostrego reżimu sanitarnego sprowadzenie z powrotem do biura połowy pracowników nie tylko nie pozwoliłoby zmniejszyć zajmowanej powierzchni, ale wręcz wymagałoby jej powiększenia. Jeśli jednak restrykcyjne zasady będzie można złagodzić, to księgowi wygrają (bo zwykle wygrywają).

W jego opinii nowy model pracy nie pozwoli zrezygnować z większości biur. W warunkach lockdownu okazało się, że nawet młodsze generacje pracowników potrzebują osobistych relacji, a menedżerowie zauważyli, że kreatywność w kapciach i z kubkiem domowej kawy siadła. Jej zdaniem wpłynie to nie tylko na powierzchnię biur, ale także ich funkcje. Pracodawcy będą starali się znaleźć takie rozwiązania, które ułatwią pracę koncepcyjną i wymianę pomysłów.

Potrzebujemy zbiorowej mądrości, a nie pracy na Zoomie

Piotr Płoszajski przestrzega, że byłoby bardzo groźne, gdyby jedyną długofalową zmianą po pandemii miała okazać się praca zdalna. Potrzeby większej uważności nie możemy sprowadzić do „żółwika” zamiast podania ręki. Gdyby tak miało się stać, postawiłoby to pod znakiem zapytania zdolność naszej cywilizacji do wyciągania głębokich wniosków i sprawiło, że kolejny globalny kryzys tego typu mógłby okazać się śmiertelny.

Materiał został przygotowany w ramach raportu REstart stworzonego we współpracy z Digital Excellence i społecznością CIONET Polska. Pełen ebook jest do pobrania TU. 

REstart. Predykcje na nowy porządek.

to program Digital Excellence prowadzony przy współpracy ze społecznością CIONET, próba zastanowienia się nad tym, jak może wyglądać świat po pandemii. Jego zasadniczą częścią były spotkania dyskusyjne w gronie ponad 150 ekspertów i liderów ze świata technologii, biznesu i nauki, których omówienia dały początek poszczególnym rozdziałom tego raportu. Partnerami projektu są: 7N, Cybercom Group, Dell Technologies, KIR, Nationale-Nederlanden oraz T-Mobile. 

REstartBook-1

Tutaj daj znać, jeśli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych inicjatywach